Rozdział 1
Po tym zdarzeniu szybko wzięłam swoją piżamę z szafy i pobiegłam to łazienki wziąć prysznic. Myślałam o swoim życiu. Nie chciałam tak żyć. Sięgnęłam do szafki nad umywalką gdzie stała moja kosmetyczka. Otworzyłam najmniejszą kieszeń i wyciągnęłam żyletkę. Po policzkach zaczęły spływać mi łzy. Jutro pierwszy dzień szkoły... A jak ktoś zobaczy? Kurwa zaryzykuję. Przeciągnełam ostrzem 'delikatnie' po ręce i patrzyłam jak pojedyncze krople krwi spływają po moim nadgarstku. Zrobiłam tylko kilka kresek.... Kilka. Może 15. Wyszłam z łazienki i pobiegłam do pokoju, wskoczyłam pod kołdrę i zasnęłam.
*Następny dzień rano*
- Jade? Wstawaj! - usłyszałam
- Mason? Co chcesz?
- Zobacz co znalazłem w łazience... - powiedział
Otworzyłam oczy a on trzymał w ręku zakrwawioną żyletkę.
- Nie kurwa ja. Jade. Dlaczego?
- Jak myślisz? Nie pamiętasz co było wczoraj?
- Chodzi o Chucka?
- Tak.
- Jade przepraszam, wiesz że cię kocham.....
- ale?
- Ale muszę dbać o swoją reputację.....
- Masz rację. Reputacja jest ważniejsza od rodziny.
- Nie mów tak. Chodź. - powiedział i wyciągnął ręce w moją stronę.
- Co ty robisz?
- Chcę cię przytulić? - odpowiedział a ja się w niego wtuliłam.
- Jade?
- T-tak? - powiedziałam pół płacząc
- Jak chcesz to nigdy nie wpuszczę Chucka do domu.
- Dziękuję.
Zdziwiło mnie jego zachowanie nigdy nie był taki miły...
- Ej ale w zamian mam prośbę. - wszystko jasne
- Co?
- Daj rękę. - podałam mu ją
- Po co mi to? - zapytałam gdy położył mi na ręce kilka torebek z białym proszkiem w środku.
- Sprzedasz.
- Ale wiesz co się stanie jak mnie złapią?
- A wiesz co będzie jak Chuck tu przyjdzie?
- Okej. Ale ten jedyny raz.
- Też cię kocham. - powiedział i wyszedł.
Schowałam woreczki do plecaka i zaczęłam się ubierać. Po kilku minutach gotowa poszłam do łazienki zrobić sobie makijaż i fryzurę. Spięłam włosy w kucyk, chwyciłam torbę i zbiegłam na dół.
- Mason wychodzę!
- Czekaj! - krzyknął i zbiegł po schodach
- Co?
- Zawiozę cię.
- Serio?
- Tak. W końcu muszę ci się odwdzięczyć za sprzedaż mojego towaru co nie?
- No t-tak.
- To idziemy. - powiedział i ruszył przodem.
Po chwili wyjechał z garażu samochodem . Wow. Genialnym samochodem.
*10 minut potem*
- Dzięki Mason. Do zobaczenia.
- Hejka! - rzucił i odjechał.
Weszłam do szkoły powoli. Byłam tu pierwszy raz. Nowa szkoła super.
- Hej. - usłyszałam i odwróciłam się.
- Cześć.
- Jestem Lissy. Nowa prawda?
- Tak. Ja jestem Jade. - powiedziałam i uśmiechęłam się.
- Jesteś w 'C'? - zapytała
- T-tak. A ty?
- Ja też. Idź do sekretariatu po kluczyk do szafki. Spotkamy się w klasie Ok?
- Jasne dzięki, a w którą stronę mam iść?
- Do końca i w prawo.
- Dzięki. Do zobaczenia. - powiedziałam i ruszyłam do sekretariatu.
- Dzień Dobry - powiedziałam wchodząc.
- Panna McFly?
- Tak...
- Proszę tu jest twój plan lekcji. A to kluczyk do twojej szafki.
- Dziękuję. - odpowiedziałam i ruszyłam do klasy.
- Panna McFly?
- Tak.
- Witaj. Usiądź z..... Panem Horanem. - powiedziałam wzkazując palcem na ostatnią ławkę, gdzie siedział blondyn pilnie coś pisząc w zeszycie.
Podeszłam do niego i usiadłam na krześle.
- Hej... Jestem Jade.
- Niall. - odpowiedział nie podnosząc głowy z nad zeszytu.
- C-co tam piszesz? - zapytałam
Spojrzałam mu przez ramię.
- Piszesz piosenki? - zapytałam, a Niall podniósł głowę i spojrzał mi prosto w oczy, że aż odebrało mi mowę były takie piękne.....
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Koniec :3
Wiem że spodziewaliście się czegoś lepszego ale pisałam w pośpiechu i przepraszam jak pojawią się błędy :3
Mam nadzieję że się podobało :3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
<3
genialne...<3
OdpowiedzUsuńczekam na nexta
To ja Karolina W. ale piszę z anonima
OdpowiedzUsuńniechce mi się wchodzić na konto
Świetne :> Zakochałam się i faktycznie, dopiero się rozkręca *o* Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńI powiadamiaj mnie @beyourcrazymofo
UsuńWow wow wow genialne!
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :)
Świetne :)
OdpowiedzUsuń